Plaga braku obowiązkowego ubezpieczenia OC nadal zbiera grube żniwo. W ubiegłym roku Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny odnotował aż 85 tysięcy spraw, w których główną rolę odgrywali kierowcy bez obowiązkowego ubezpieczenia komunikacyjnego. W tym niechlubnym rankingu przoduje Pomorze, gdzie odsetek takich kierowców wzrósł o 40%.
Kierowcom coraz ciężej jest się ukryć przed konsekwencjami nieposiadania pakietu OC, a to głównie za sprawą ogólnopolskiej bazy polis komunikacyjnych, która jest prowadzona przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Największą wykrywalność pojazdów bez wspomnianego ubezpieczenia, odnotowuje się w województwie małopolskim, pomorskim oraz lubelskim. Ostatnie statystyki podają, że odsetek nieubezpieczonych pojazdów, które poruszają się bez ważnego ubezpieczenia OC, stanowi około 0,7% i ma tendencję spadkową, czyli kierowcy jednak poszli po rozum do głowy.
Warto rozważyć zakup obowiązkowego ubezpieczenia nie tylko przez wzgląd na jego charakter, ale również ceny kar, które będziemy zmuszeni zapłacić, jeżeli zostaniemy skontrolowani. Nie bez powodu od końca zeszłego roku wszyscy głośno „trąbili” o podwyżce cen za ubezpieczenia komunikacyjne, które są bezpośrednio uzależnione od płacy minimalnej w Polsce. Paradoksalnie, im więcej będziemy teoretycznie zarabiać, tym droższa będzie polisa OC naszego pojazdu. Mimo wszystko, prawo polskie jest w tej kwestii niezmienne i wspomnianą polisę powinien posiadać każdy właściciel pojazdu. Nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, gdyż doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że taka polisa odpowiedzialności cywilnej chroni sprawcę wypadku przed wypłatą odszkodowania z własnej kieszeni na rzecz ofiar spowodowanego zdarzenia drogowego.
Jeżeli nie posiadamy takiego ubezpieczenia i będziemy sprawcą wypadku, to rekompensata ofiarom zostanie wypłacona przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który następnie zwróci się do nas o zwrot kosztów. Widać więc doskonale, że nie opłaca się jeździć bez ważnego OC, gdyż możemy za to słono zapłacić.